3-7.12.2025 / Białystok

Gashapon Kou Lou Kou Lou – recenzja

Gashapon Kou Lou Kou Lou – recenzja

Przedstawiony w tajwańskiej animacji Chena Wei-Yuana „Gashapon Kou Lou Kou Lou” świat to miejsce, w którym wszystko jest powtarzalne i wszystko jest takie samo. Bohaterowie nie zdają sobie sprawy z mechanizmu wykonywanych czynności, ze nieswoich nawyków, powtarzanych po kimś bezmyślnie, mechanicznie.

Czy jest to kręcenie się w kółko, czy ciągły bieg przez wciąż te same łuki – działania wydają się bezcelowe. Reżyser pokazuje dziwną totalitarną i zunifikowaną rzeczywistości, gdzie wszyscy są trybami, które muszą znać swoją rolę, nawet jeśli ta nie ma sensu, gdzie każda próba wyjścia poza jej narzucone ramy kończy się niepowodzeniem.

Główna bohaterka, obserwująca świat jak z Panoptikonu, podejmuje próbę przełamania wzoru. Trzyma ołówek w ręku. Wbijając go sobie w oko i rzucając się z wysokości przerywa swą katarynkową podróż. Drastyczna scena pokazana jest dokładnie, jakby w zwolnionym tempie, co tylko potęguje napięcie u widza. Do końca nie wiadomo, czy patrzymy na świat oczyma reżysera, czy z perspektywy głównej bohaterki. Wkorzystana przez Wei-Yuana – rozedrgana, niedokładna, jakby kreślona ręką dziecka – kreska i powtarzalność zdarzeń każą skupić się na podskórnej wymowie filmu – świecie, w którym zostaje zatracony sens życia i sens przeżywania. Społeczeństwu, w którym przejęcie kontroli nad własnym losem i próba wyrwania się z impasu pociąga za sobą ostracyzm i wykluczenie.

 

Małgorzata Żuk